piątek, 18 lipca 2014

Cześc tato!

Właśnie obejrzałam ten film. Ostatnio na komediach jakoś się nie śmieje, albo  może żarty są niedostosowane do mojego poziomu? Nieważne. Dobrze spojrzeć na czyjeś życie i  tym samym na swoje z większym dystansem.

Tata.

To słowo...Powinnam napisać ten człowiek. W moim życiu tata, ojciec to dość drażliwy temat. Albo brak tematu? Na tyle, że ciągle mam wrażenie, że patrząc na facetów szukam w nich ojcowskiej miłości. Gorzej jak taką znajduję...Zwykły pocałunek w czółko mnie rozczula jak nie wiem co. Wymagam terapii. Nie ja przyczyniłam się do swojej popieprzonej rodziny, ale ja ponoszę konsekwencje w swoim życiu. Chore.

Tak w ogóle robiłam dziś porządki komputerowe i oto co znalazłam :)


Zastanawiam się, gdzie podziała się tamta dziewczyna. Pełna marzeń, wizji, przyszłości...


Wracając do filmu. Przepiękny, śmieszny, uroczy! Wzruszył mnie masakrycznie, do tego stopnia, że 10 minut po napisach wciąż gapiłam się w okno...Więcej nie napiszę. Na dziś starczy.



Opuściłam to miejsce nawet nie wiem kiedy... Z dwóch dni nieobecności zrobił się tydzień, potem miesiąc, trzy miesiące.
Mam tyle do opowiedzenia. Również historii, które paradoksalnie nie nadają się na tego bloga...To co się teraz dzieje, jeszcze 3 miesiące temu nie przyszłyby mi do głowy. Zmiany. I to całkiem spore.

Niesamowite, przeczytałam co nieco z wcześniejszych postów. Z poprzedniego bloga i jestem wzruszona. Sobą. Odezwał się we mnie głęboko zatajony narcyzm  :)

Cieszy mnie, że się zmieniam. Mniej, że chyba na gorsze. Ale tłumaczę to młodością. Trzeba ją w końcu na fulla przeżyć. Może brzmię jak zbunotwana nastolatka, ale jednym z odkryć ostatnich miesięcy jest właśnie bunt. Na normalność, a raczej to co zwykło normalne być, a nim nie jest. Choć kto to wie?

Chcę tego bloga traktować jak pamiętnik. Gdyż papierowy w moim przypadku gdzieś bezpowrotnie ginie i wtedy czuję stratę jakiejś cząstki mnie, która została na kartkach papieru. Niby do przeszłości się nie wraca, ale jeśli internet przetrwa jeszcze kilkadziesiąt lat to będzie co wspominać :)

Chcę nawrzucać tu tyle cytatów, którymi codziennie zaczytuję się na facebooku. Polecam Wam! 




 Naprzykład ten sprzed 15 minut


"Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie, proszę państwa, noc jest właśnie od niszczenia sobie życia. Od analiz tego, co było już i tak zanalizowane milion razy. Od wymyślania dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będziemy pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy do mdłości, od wyśnionych miłości."

Éric-Emmanuel Schmitt "Oskar i pani Róża"



Jakże wspaniale pasuje do tego co teraz robie ;) 

Przez te wakacje się rozwleczyłam. Moje pierwsze wakacje od...hmm chyba 4 lat. I mimo, że całkiem prawdopodobnie będą spędzone w moim 'wiejskim' domu, gdzie cisza i spokój, to się cieszę. Chyba zasłużyłam na oglądanie filmów, seriali, czytanie książek, spotykanie się z innymi bez obaw, że czegoś nie zdążę dokończyć. Mam wakacje. 3 miesiące sielanki :)

 Zresztą się okaże, czy rodzina tak długo pozwoli mi egzystować w totalnym nieróbstwie...I tu pojawia się kolejny temat, co do którego doznałam przebudzenia. Nie wiem czy się odważe na łamach bloga, prać moje prywatne sprawy, najwyżej założe kolejnego :)

Ostatnio mój tryb życia stał się bardziej nocny. Gdzie nikogo nie ma. Jestem ja, laptop i ta tajemnicza ciemność, którą ubóstwiam.

Na dziś starczy słowotwórstwa.

Dobranoc/Dzieńdobry  wszystkim ;)






piątek, 2 maja 2014

Szybki sposób na vege- sałatkę

Ostatnio postanowiłam próbować różnych smaków i wzbogacać swoje wegetariańskie menu.
I tak niedawno robiąc zakupy w Tesco, zakupiłam sałatkę toskańską składającą się z egzotycznie brzmiących nazw : frisee , radicchio oraz roszponki...

Dodałam pomidora, otrębów żytnich i uwaga!

Sekret smaku, który często gości w moich 'posiłkach'


KURKUMA

'Kurkuma jest łagodna dla przewodu pokarmowego, pobudzająca i wiatropędna. W Malezji jest bazą dla maści antyseptycznej, dobrze działa na zakażenia generujące ropę. Wspomaga gojenie się ran. Redukuje cholesterol.
Według najnowszych badań kurkuma jest jedną z najlepszych substancji przeciw-rakowych, wyszukuje komórki rakowe modyfikując ich DNA przez co doprowadza do ich zwalczenia, ludzie którzy jedzą duże ilości tej przyprawy, rzadziej chorują na raka.'
Źródło: www.przyprawowy.pl



Już od dłuższego czasu unikam soli. Więc gdy pierwszy raz posypałam moją potrawę kurkumą moje podniebienie zapiszczało z radości. W ustach było coś czuć na miarę 'proszku' z czipsów . Tyle , że duźo zdrowsze :) Cudownie zabarwia każdą potrawę. A sałatce dodaje 'smaczku'


Na koniec polałam to wszystko oliwą i gotowe !



Powtórka:

-sałatka toskańska ( mogą to być różne rodzaje )
- pomidor
-otręby żytnie
-kurkuma
-oliwa


Smacznego!